Nie sposób jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlę może zacząc całkiem od początku
” – „Ty, ty
nie możesz być lepszy – odpowiada rozkochana w nim matka. – Ale gdybyś mógł być inny!”
– „Inny? To znaczy ten, o którym matka marzyła. To znaczy ten, który jak się weźmie do roboty,
to odnowi oblicze ziemi? Prawda? Czytajmy!” – powiada książę. – „Nie, w takim razie
dosyć” – mówi matka. Tu wpada w słowo Utis: „W takim razie dosyć? Chyba Jałochy dosyć?
Chyba krytyki dosyć? Chyba sterczenia na szczycie dosyć? Tak.” Po czym następuje ustami
Utisa gorączkowa bolesna rewizja roli arystokracji: „Czymże my jesteśmy? Wystawą narodową!
Próżnością narodową! Społeczeństwo sieje za nas, orze za nas, zbiera za nas, żądając
reprezentacji i łagodnego obejścia... Siedźmy więc cicho przy pełnych żłobach! Ale przyszła
rewolucja będzie nie gilotyną, ale pałką, będzie wywłaszczaniem.”
Sztuka kończy się radosnym wpadnięciem Józka, który przypomina księciu, że starannie
dobraną, nową piątką cugowych koni ma go zawieźć do kościoła. I tylko symboliczny Walek
z kosą nawołuje, że „kosić trzeba, ratować trzeba”. I w czasie powolnego opadania zasłony
słychać „przeciągły, a daleki grzmot”.
Wszystko to jest w dramacie Pod górę; ani słowa z tego oczywiście nie ma w Bratnich duszach.
Bo w Pod górę stajnia z Józkiem i Magdą i rządcówka z panną Felą znikają stopniowo
w miarę rozwoju sztuki; z trzecim aktem rzecz wchodzi w nowy tragiczny krąg. I łatwo się w
tym finale dosłuchać ech Wyspiańskiego, który zresztą zaciążył na całym utworze. Stajnia
pałacowa jest jak owa chałupa w Weselu, gdzie spotykają się wszystkie stany; chłop jeszcze
drzemiący i nieświadomy, dbający o czapkę z pawim piórem i o cugowe konie; „edukowana”
i rozflirtowana inteligencka panna, nie znajdująca sobie miejsca; Walek-chochoł i Utis to
zmory, które każdemu szepcą, „co tam komu w duszy gra”. Zwłaszcza Utis przy księciu
przywodzi na myśl Stańczyka przy Dziennikarzu.
Zajmującą rzeczą jest tutaj kwestia stylu. Informator z „Teatru” chce widzieć w dialogu
Bratnich dusz dążenia eksperymentalne, ekspresjonistyczne, jakoby pod wpływem „powojennych
tendencji literackich”. W czym w istocie fantazjuje zupełnie. Pan Siedlecki stwierdza, że
Rostworowski przerobił Pod górę na Bratnie dusze w r. 1917, grane zaś były te Bratnie dusze
pierwszy raz w Krakowie w sezonie 1917/1918. Nie mogąc w czym innym, tym bardziej
kwapię się w tym jednym p. Siedleckiemu uwierzyć, zwłaszcza że dostałem w tej chwili z
Krakowa odpis afisza. Ale niezależnie od daty, łatwo stwierdzić z porównania tekstu, że sceny
spożytkowane z Pod górę przeniesione zostały do Bratnich dusz dosłownie; nie ma mowy
o żadnym przeobrażeniu dialogu w sensie ekspresjonistycznym czy eksperymentalnym. Pozory
tego rzekomego „ekspresjonizmu” polegają na czym innym. Amputując po prostu wciąż
obecnego w Pod górę na scenie Utisa i jego komentarz, stworzył tym samym Rostworowski
wiele niedomówień; tak samo usuwając pewne motywy charakterów i sytuacji (choćby np.
podejrzenie Józka dotyczące żony, rządcy i dziecka). Czasem wprost znać w dialogu Bratnich
dusz, że coś zostało niedokładnie przetopione, że pozostały ślady dawnej wersji. Otóż Rostworowski
uczynił z tych braków cnotę, dorabiając do ocalonych scen nowe, dotworzył je
również w duchu takichże niedomówień, stanowiących np. zabawne qui pro quo aktu III.
Przyczyny zatem, szukane w przedwczesnym „ekspresjonizmie”, leżą znacznie bliżej.
Interesujące zarazem jest śledzić w pierwotnym Pod górę podwójną żyłę twórczości Rostworowskiego.
Jedna – to ów realizm, który dojdzie kiedyś do głosu w jego trylogii: posępny
95
i brutalny w Niespodziance, zaprawny ostrym humorem w U mety. Ale nie od razu trafił Rostworowski
na tę żyłę. Z początku potrzebował całego aparatu pomocniczych symbolów, alegorii,
przeważnie bardzo mózgowych, pozbawionych sugestywności wyrazu. Tymi symbolami
przeciążony jest straszliwie dramat Pod górę. Utis jeszcze jest najzrozumialszy; ale obłąkany
Walek, który kwestuje u wszystkich „o jutrzejsze ubrania i jutrzejsze buty”, a w zamian
rozdaje karmelki, sypie rebusami symbolów jak z rękawa; symbolem jest jakiś „kopiec” opodal
pałacu, symbolem są zapewne powalane spodnie (Targowica?!), które szwagier czyści
benzyną. To są bezdroża fałszywego symbolizmu, na które zabłąka się jeszcze Rostworowski
w Strasznych dzieciach (Fufa!), ale już ostatni raz, i sam wyrazi skruchę, jeżeli tak można
powiedzieć.
Otóż w tym dramacie Pod górę, obok tej nie wydarzonej symboliki, którą sam autor najsurowiej
osądził, znajdował się szereg scen, to dramatycznych, to na wpół komediowych, tryskających
życiem. I kiedy tak Rostworowski bez pardonu odrzucił symbolikę Utisów i Walków
i hamletyzmy książęce, i dość bałamutną problematykę społeczną sztuki, właśnie tamte
sceny znalazły łaskę w jego oczach. Zatrzymał je, drobnymi retuszami podciągnął zdecydowanie
ku – jak to sam nazwał – „krotochwili” i wyciągną z nich konsekwencje, dotwarzając
w tym duchu resztę. Ale już ta nowa całość, mimo wspólności szeregu scen, niewiele ma
wspólnego z dawną
|
|
Nie sposĂłb jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlÄ™ moĹĽe zaczÄ…c caĹ‚kiem od poczÄ…tkuSiedzieliśmy odwróceni plecami do małej wysepki San Giorgio Maggiore mając
o jakieś dwieście kroków przed sobą liczne kopuły kościoła Świętego Marka, który stanowi
część...Następnie proszę określić, które konstrukcje analityczne stanowią zwroty powszechnie przyjęte i akceptowane, zwroty dopuszczalne, nadużywane w stylach oficjalnych oraz...Po uzyskaniu w 1918 przez Czechosłowację niepodległości, otrzymał stanowisko ministra spraw zagranicznych, które sprawował nieprzerwanie przez 17 lat..., 248—9
Nauka — dąży do' prawdy w przedstawianiu przedmiotu 305; każda
nauka stanowi dla siebie system 344; encyklopedia wszystkich nauk 401; nauki czynią człowieka...Obecnie podstawę opodatkowania stanowi z zasady - wyjątkiem jest opodatkowanie budowli - powierzchnia nieruchomości...W poprzednim rozdziale wspominaliśmy, iż jednym z ważnych celów Papieża jest przekonanie samych Europejczyków (!), iż duchowo rejon ten stanowi jedność wyrastającą z kultury...Głosy rozsądku, wołające o opodatkowa-
nie najbogatszych stanów, powodowały tylko potępienie przez szla-
chtę ich autorów...— Byłoby lepiej, gdybyś ciągnął z misy do gęby różaniec ortolanów, ozdobiony
drozdami stanowiącymi Credo...Zaangażowaniesłużb federalnych wymaga zazwyczaj,aby przestępstwo dotyczyłokilku stanówlub teżstraty poniesionej przez państwo...Wyraz całkowicie nieodgadniony stanowił właśnie istotną część jego przebiegłości...
Cytat
Hi mihi doctores semper placuere docenda qui faciunt plus, quam qui facienda docent - ci mi się nauczyciele podobali w uczeniu, którzy raczej czynią niż uczą rzeczy już uczynionych. Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach Fidei Defensor (Fid Def lub fd) - obrońca wiary (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach) Eripuit coelo fulmen, sceptrumque tyrannis - wydarł niebu piorun, a berło tyranom. Ignorancja nie jest niewinnością, jest grzechem. Browing R |
|