Moi koledzy w ubiegłym stuleciu mogli swobodnie buszować po wykopaliskach...
Katalog znalezionych haseł
 
Cytat
Dlaczego trzeba całego życia, by sobie uświadomić, że złowróżbne znaki pojawiają się równie często jak ptaki na czereśni? Jonathan Carroll - Zaślubiny patyków
Start Koniec... Duclos... XIV...
 
  Witamy

Nie sposób jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlę może zacząc całkiem od początku
— A jak to się stało, że pan profesor zdecydował się zabrać pannę Bergemann na tak uciążliwą i niebezpieczną wyprawę? — Mary uparła się. Chciała mi towarzyszyć, a ja byłem szczęśliwy, że będę miał przy sobie jedynego bliskiego człowieka, który mi jeszcze został na tym świecie. — Czy nie miał pan żadnych innych towarzyszy wyprawy poza mężczyzną, którego spotkał ten śmiertelny wypadek? — Nie, tragarzy i robotników werbowaliśmy zawsze spośród tubylców. Opanowałem kilka południowomeksykańskich dialektów — są bardzo trudne. Również moja siostra jakoś sobie radziła i mogła się porozumieć, a to jest niezmiernie ważne, kiedy jest się zależnym od miejscowej ludności. Z literatury fachowej wiedziałem, że w dżunglii południowego Meksyku, pod ogromnymi lianami, muszą być ruiny świątyni Majów. Do pracy były nam potrzebne duże noże — coś w rodzaju kindżałów — żeby sobie torować drogę. Są to piekielnie ostre narzędzia. Wszyscy musieliśmy się nimi posługiwać — Mary też. Naszym towarzyszem wyprawy był pewien Szwed, chyba najpiękniejszy mężczyzna jakiego spotkałem. Wysoki, jasnowłosy, z błyszczącymi niebieskimi oczami. U Einara Thorsena było jednak dziwne to, że właściwie nigdy nie patrzył człowiekowi w oczy. 82 — A więc nie był przyjemnym człowiekiem ten Szwed? — Na początku wydawał się idealnym towarzyszem wyprawy. Wiele wiedział o Meksyku, o wykopaliskach, zawsze był chętny do pomocy i był bardzo praktyczny. Był uprzejmy wobec mnie i czarujący wobec Mary, toteż nie zdziwiłem się, kiedy mi pewnego dnia powiedziała, że kochają się i chcą się pobrać .po powrocie do Europy. Nie sprzeciwiałem się — wszystko przecież przemawiało na korzyść Einara Thorsena. — Z tonu pańskiej wypowiedzi wnoszę, że pan przekonał się o czymś przeciwnym. — Tak, niestety za późno. Mary była bardzo zakochana i bezgranicznie mu zaufała. Pierwsze nieporozumienie wywołało ustalanie odcinka trasy przez dżunglę. Sądziłem, że mam rację, zaufałem moim mapom, a on chciał, abyśmy zboczyli bardziej na południowy zachód, aby tam szukać ruin świątyni. — Czy ten Szwed był naukowcem? — Nie, ,był samoukiem, ale znawcą tej dziedziny. Twierdził, że pracował w sztokholmskim muzeum i tam zajmował się takimi znaleziskami. Wszystko świadczyło o tym, że był bogaty. Ale wróćmy do tematu: postawiłem na swoim i ruszyliśmy trasą, którą ja wskazałem. Opuściliśmy obóz, zabierając tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Każdy musiał nieść bagaż, Mary też — sądziliśmy, że opuszczamy obóz na dwie noce. Okazało się, że miałem rację i szliśmy we właściwym kierunku. Po trudnej przeprawie przez dżunglę Einar pierwszy zauważył mur budowany ludzkimi rękami. Wcale się nie ucieszył — zauważyłem, że spochmurniał. Nie będę się wdawał w szczegóły: staliśmy przed poszukiwaną ruiną. Zaczęliśmy jak szaleni pracować: przecinaliśmy liany, zasłaniające widok i wkrótce zobaczyliśmy wilgotną, zielonkawą ścianę świątyni. Na kamiennej ścianie były wykute wizerunki świadczące o sztuce Majów. — Czy to znaczy, że wcześniej nikt tego jeszcze nie oglądał? — Tak, byliśmy tego całkowicie pewni. A wtedy stało się coś dziwnego. Einar Thorsen wspiął się pierwszy na szczyt ściany, jak gdyby » wiedział dokąd trzeba iść. Zatrzymał się, odwrócił i wycelował w nas z rewolweru — miał twarz zniekształconą nienawiścią. — Co za łajdak! Dlaczego to zrobił? 83 — Z prostej przyczyny — Einar oszukiwał nas od samego początku. Wiedział co znajdziemy i że będzie to bezcenne. Wykorzystał nas, żebyśmy mu ułatwili drogę. Skąd on o tym wszystkim wiedział, pozostaje dla mnie tajemnicą do dnia dzisiejszego. A więc — zażądał słowa honoru, że przedmioty, które znajdziemy, będą jego własnością i on zadecyduje, co będzie należało do mnie. Mary śmiertelnie zbladła — błagała mnie, abym się na wszystko zgodził, żebyśmy się tylko uwolnili od Einara. Ironicznie wyśmiał ją twierdząc, że jest roztropna, ale nie na tyle mądra żeby się wcześniej zorientować, iż byliśmy dla niego tylko środkiem do celu. — Czy jest możliwa aż taka bezgraniczna nikczemność? — I to ze strony tak pięknego mężczyzny! Wszystko stało się jak tego żądał, ponieważ nie pozostało nam nic innego. Wdawanie się w walkę naraziłoby Mary na niebezpieczeństwo. A więc dałem słowo, że zgadzam się, aby on decydował co będzie należało do niego. Potem wspinaliśmy się, ponieważ ruina stała'na wysokiej skale. Pracowaliśmy przecinając grube stare liany. Dotarliśmy do miejsca, gdzie było wgłębienie nie większe niż duża walizka. Byłem obok niego, kazał się zatrzymać. Zaśmiał się ochryple, sięgnął ręką do otworu i wyjął .kolejno trzy rzeźby mówiąc: „A więc stary Pitt nie kłamał!" Potem zobaczyliśmy, że trzyma w rękach trzy rzeźby — dwie z nich stoją tam na komodzie. — Pan profesor myśli, że on wiedział co znajdzie i gdzie należy tego szukać? — Kto może to dzisiaj z całą pewnością stwierdzić? Ażeby móc zejść ze śliskiej, wysokiej ściany, musieliśmy mieć wolne ręce. Einar dał każdemu jedną rzeźbę i z trudem upchaliśmy je w plecakach. Od tej chwili Einar rozkazywał jak mamy schodzić, trzymając rewolwer w ręku. Dopiero kiedy zeszliśmy, poczuliśmy straszne zmęczenie. Siedzieliśmy na trawie odpoczywając. Niedaleko nas była stroma przepaść, której uprzednio w mroku dżungli nie zauważyłem. Po krótkim odpoczynku powstała kłótnia o drogę powrotną. Dokładnie zaznaczyłem miejsca, które mijaliśmy, ale Einar wyśmiał mnie i zadecydował, że zejdziemy tam, gdzie była przepaść. Myślałem, że chce skrócić drogę. Mieliśmyvliny i moglibyśmy się spuścić wzdłuż stromej skały. Zanim ruszyliśmy, Einar kazał nam oddać obie rzeźby — wszystkie trzy 84 położył na trawie, wyjął z kieszeni notes i zaczął porównywać wy-rysowane znaki ze znakami na rzeźbach. Kolejno brał je do ręki i kindżałem skrobał po rzeźbie trzymając ją tuż przy uchu. Znowu zaśmiał się ochryple oświadczając, że wszystkie trzy statuety są jego własnością, a jeżeli się sprzeciwię, to załatwi sprawę w inny sposób. Byłem wściekły — nie zdążyłem pomyśleć, że narażam Mary na niebezpieczeństwo. Nie potrafiłem się opanować. Złapałem go za kark i doszło do tragedii. Achim zakrył oczy ręką — był bardzo zdenerwowany. Dopiero po chwili odezwał się: — Mówię o czymś zupełnie innym niż zamierzałem

comp
Nie sposĂłb jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlÄ™ moĹĽe zaczÄ…c caĹ‚kiem od poczÄ…tkuCo więcej, jako dalszy krok przeciw wam wy- znaczył na następny dzień obrzęd oczyszczenia, aby jego ludzie mogli tu wejść albo pod pozorem spełnienia służby Bożej57, albo...polskimi obywatelami, jak również autochtonów z ziem przyłączo- i ! nych, którzy mogli pozostać na swojej ziemi, gdy ich sąsiedzi - Niemcy - byli przymusowo...Zwycięzca nie brał osobiście udziału w walce, toczącej się wewnątrz; zbyt wielki wzrostem, aby się w ciasnych krużgankach móc swobodnie poruszać, pozostał na zewnątrz i...Samolot znajdował się tak wysoko, że nie mogli go zobaczyć, nie byli też w stanie dostrzec bomby spadającej z pułapu osiemnastu tysięcy metrów...Przedstawienie trzech systemów kodowania (prowadzących do identycznych rezultatów) miało na celu pozostawie- nie Czytelnikowi swobody wyboru także w tym zakresie...W dokumentacji omawianegokongresu zwraca uwagę aluzja do koncepcji rysunku swobodnego,co jak sięwydaje jest związane z hasłami ruchu Nowego"Wychowania...- Będziemy mogli porozmawiać jeszcze na te niezmiernie ciekawe tematy - dodał Eiler, prosząc Tropinina, by mu towarzyszył...Miała mocne postanowienie pozostania wdową i swobodną na resztę życia, urządziła się tak, aby móc wytrwać, nie pragnąc nic więcej...A więc przede wszystkim Wersal: wielki zespół pałacowy, 322 położony w okolicy wolnej, pozwalającej swobodnie i z rozmachem planować, oddalony od...– Rumuni oddali dla was dosyć baraków, żebyście mogli bardziej po ludzku mieszkać -...
Cytat

Hi mihi doctores semper placuere docenda qui faciunt plus, quam qui facienda docent - ci mi siÄ™ nauczyciele podobali w uczeniu, ktĂłrzy raczej czyniÄ… niĹĽ uczÄ… rzeczy juĹĽ uczynionych.
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach
Fidei Defensor (Fid Def lub fd) - obrońca wiary (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach)
Eripuit coelo fulmen, sceptrumque tyrannis - wydarł niebu piorun, a berło tyranom.
Ignorancja nie jest niewinnością, jest grzechem. Browing R

Valid HTML 4.01 Transitional

Free website template provided by freeweblooks.com