Reszta posiada pewne zdolności telepatyczne, z których największe miałeś możność podziwiać a Tajnej Rady i przeciętną życia od stu pięćdziesięciu do około czterystu lat...
Katalog znalezionych haseł
 
Cytat
Dlaczego trzeba całego życia, by sobie uświadomić, że złowróżbne znaki pojawiają się równie często jak ptaki na czereśni? Jonathan Carroll - Zaślubiny patyków
Start Koniec... Duclos... XIV...
 
  Witamy

Nie sposób jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlę może zacząc całkiem od początku
W zależności od posiadanych zdolności, każdy człowiek stoi niżej lub wyżej w hierarchii. Dużą rolę odgrywa to również liczba pokoleń, od których żyje się w wieżach. Nowi Ludzie pochodzą z reguły z najwcześniejszych Naborów. - Dowiedziałaś się czegoś o tych Kontestatorach? - Bardzo ogólnie. Wuur, osobnik, z którego mózgu czerpałam większość tej wiedzy, wie na ich temat bardzo mało. Zaczęło się to jakieś dziewięćset lat temu od człowieka zwanego Korn, który przybył z gwiazd. Zginął on z powodu szerzenia poglądów o bezsensie całego eksperymentu, który oficjalnie nazywa się to Wielką Zmianą. Od tej pory przez cały czas w którejś z wież podnoszą się głosy o słuszności tego twierdzenia. Tajna Rada boi się ich, ale nie za bardzo. To już jest jednak wrażenie jakie odniosłam podsłuchując Loopa. - Udało ci się może wejść w myśli Tajnej Rady? zainteresował się Pet. - Tylko raz. W sumie kilkuminutowa rozmowa z owym Wuurem, o którym mówiłam. Nic konkretnego. Dopóki nie dowiemy się dokładniej, jakie oni mają możliwości w dziedzinie telepatii, nie śmiem wkraczać bezpośrednio w ich mózg. Wuur natomiast nie wie nic konkretnego na ten temat. Telepatię uzyskał dopiero dwa pokolenia temu, na skutek krzyżówek w obrębie mieszkańców wież. - Same ogólniki - podsumował Pet. - Dalej nie wiemy nic na temat Rady, Naboru, a przede wszystkim tego mnóstwa szczegółów, które składają się na codzienne życie. Trafiliśmy na sytuację szczególną, a mianowicie ten Nabór... - Szalenie interesujące - przerwała mu uprzejmie Anna. - Wybacz - zreflektował się Pet. - Wiem jeszcze sporo rzeczy na temat życia w dżungli. Na dzikich możemy stosować wszystkie nasze sztuczki. I jeszcze jedno, dzicy uważają Herstha za Boga. To się może nam przydać. - Nie mam zamiaru zwiedzać dżungli. - Szkoda. To bardzo pouczające. - Dla kogo? - Dla nas. Tam zaszła jakaś potworna mutacja. - Nic o naszych skromnych osobach? - Pet najwyraźniej wracał do formy i z minuty na minutę stawał się taki jak dawniej. - Loop z Larą kazali przygotować dwa dodatkowe zestawy adaptacyjne. Mówi ci to coś? - Czysto i sprawnie - Pet z podziwem pokiwał głową. - Mówiłaś, że oni wszczepiają dzikim nakaz pozostawania w wieżach? - Coś w tym właśnie stylu. - Humanitaryzm jednak nie zginął - Pet nadawał z wyraźnym uznaniem. - Z punktu widzenia Tajnej Rady, jeśli rzeczywiście chcą nas unieszkodliwić, takie rozwiązanie jest najsprawniejsze i najczystsze - przytaknęła Anna. Ale zamiast podziwiać ich, radziłabym coś zrobić. - Już ciemno? - zdziwił się Pet. - Szybko nam minął ten pierwszy dzień na Ziemi. - Ciemno jest już od paru godzin... Jeśli nie chcesz rozmawiać ze mną o naszych skórach, to ja idę spać. Mam w nosie wszystko. Jestem potwornie zmęczona. - Spałaś prawie trzysta lat - Pet wrócił już całkiem do formy i Anna wyczuła w jego myślach pewną zaczepkę. - Jak chcesz - mruknęła, nie wiedzieć czemu na głos, a zaraz potem dodała w myślach. - Jeśli jesteś taki sprytny, to masz pięć minut czasu na zajrzenie w moje myśli i przyswojenie sobie wszystkiego, co wydusiłam z naszego seansu. Potem idę spać. Powiedziawszy to, zręcznie przeskoczyła przez niego i zwaliła się z westchnieniem ulgi na łóżko. Przez kilka dobrych minut nic nie mówili. Pet wykorzystał ten czas rzeczywiście na przyswojenie sobie jej wiadomości. Gdy skończył, gwizdnął z uznaniem. - Sporo tego! - Sporo? - usłyszał złowrogi szept. - Mnóstwo! - poprawił się zaraz. Nagle usłyszeli mocne pukanie do drzwi. - Myślałam, że są dźwiękoszczelne - powiedziała zdziwiona Anna. - Nie myśl tyle - poradził jej Pet, podnosząc się ciężko z łóżka. - Ale jestem skonany! - mruknął, przeciągając się pospiesznie. Anna poszła w jego ślady. Również nie czuła się w najlepszej formie. Powoli podeszła do swojej tuniki leżącej bezładnie na podłodze, jako niemy świadek ich popołudniowych igraszek. Podniosła ją, krzywiąc się przy tym niemiłosiernie i zaczęła pospiesznie się ubierać. - Pruderia? - zainteresował się Pet, idąc w stronę drzwi. - Zarozumiałość - odparła wyniośle. - Nie chcę zbyt bulwersować naszych gości - dodała z przewrotnym uśmieszkiem. Pet tego jednak nie słyszał lub udał, że nie słyszy. Zamiast tego oblekł swoją twarz w miły uśmiech, jakiego często używał na Hildorze w czasie oficjalnych wystąpień. Uważał że w ten sposób robi wrażenie swojego człowieka, kumpla. Otworzył drzwi, za którymi stała Lara. - Widzę, że Tajna Rada przysłała nam swojego najmilszego przedstawiciela - przywitał ją tonem, w którym wyraźnie wyczuwało się uznanie dla piękna Namiestnika Azji. Lara skinęła mu wdzięcznie głową, na której tkwiła misterna konstrukcja z czarnych włosów, podkreślająca doskonale perfekcję twarzy a przede wszystkim szyi. Przez chwilę wpatrywała się w Peta wzrokiem beznamiętnym, ostro kontrastującym z jej urodą

comp
Nie sposĂłb jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlÄ™ moĹĽe zaczÄ…c caĹ‚kiem od poczÄ…tkuSpirytuałowie są przeciwni ujęciu w piśmie sfery duchowo-religijnej, albowiem, jak twierdzą, każdy ma swój własny intelekt duchowo-religijny; kwestia ta powraca w nieco...Brzmi ono niesłychanie bluźnierczo w ustach zakonnika przeciw najwyższemu jego zwierzchnikowi; Luter doszedł jednak do wniosku, że jego najwyższym panem jest Chrystus, a nie...Co więcej, jako dalszy krok przeciw wam wy- znaczył na następny dzień obrzęd oczyszczenia, aby jego ludzie mogli tu wejść albo pod pozorem spełnienia służby Bożej57, albo...We wszystkich tych zagadnieniach, należących do zakresu suwerenności zbiorowej, wojna ogółu przeciw frakcji jest powstaniem, atak frakcji na ogół jest rozruchami;...Nie żebym żywił wobec was jakieś pretensje, sami rozumiecie… Jako że mężczyzna nie wspomniał ani słowem o wygranej, Conan domyślił się, iż zakład postawiono przeciwko niemu i...Ale niech nie myślą, że fizyczny kontakt z rękami albo dłońmi to jedyna rzecz, przeciw której strzec się trzeba; bo czasami, za pozwoleniem Boskim, są w stanie za pomocą diabła...Mimo to mój smutek rozwiał się nieco, musnęło mnie przecież pozdrowienie z innego świata, zatańczyło kilka kolorowych liter, zagrało na mojej duszy i dotknęło ukrytych...Stawiam dolary przeciw pestkom, iż mogłabyś usłyszeć całą prawdę o niej, a kiedy dowiesz się o pewnych rzeczach, pękną wreszcie te przeklęte więzy, krępujące cię nawet po jej...„Gdzieś - pomyślał Lattimore (w równej mierze z dużym samozadowoleniem, jak i z trwogą) moje wychowanie musiało obrać zły obrót, w przeciwnym razie nie znalazłbym tak wiele...- Wypij, to ci dobrze zrobi Rozpoznała intensywny aromat rumu, przełknęła odruchowo jeden łyk, lecz jej pusty żołądek ostro zaprotestował przeciw alkoholowi...
Cytat

Hi mihi doctores semper placuere docenda qui faciunt plus, quam qui facienda docent - ci mi siÄ™ nauczyciele podobali w uczeniu, ktĂłrzy raczej czyniÄ… niĹĽ uczÄ… rzeczy juĹĽ uczynionych.
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach
Fidei Defensor (Fid Def lub fd) - obrońca wiary (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach). (tytuł Henryka VIII bity na wszystkich brytyjskich monetach)
Eripuit coelo fulmen, sceptrumque tyrannis - wydarł niebu piorun, a berło tyranom.
Ignorancja nie jest niewinnością, jest grzechem. Browing R

Valid HTML 4.01 Transitional

Free website template provided by freeweblooks.com